Najpopularniejsze

  • 27 grudnia 2019
  • 5 stycznia 2020
  • wyświetleń: 25170

Można pomóc Justynie, która cudem uratowała się z płonącego auta

24 października doszło do poważnego wypadku na ul. Murckowskiej w Katowicach, w wyniku którego samochody zapaliły się. Młoda mieszkanka Gilowic kierująca jednym z pojazdów doznała rozległych poparzeń ciała. Kobieta przebywa obecnie na oddziale chirurgii w szpitalu w Siemianowicach Śląskich, gdzie walczy o powrót do zdrowia, zminimalizowanie kalectwa i możliwość jak najlepszego w tej sytuacji funkcjonowania. W związku z tym, że leczenie wiąże się z ogromnymi kosztami, w Internecie została zorganizowana zbiórka na ten cel.

Można pomóc Justynie, która cudem uratowała się z płonącego auta
Można pomóc Justynie, która cudem uratowała się z płonącego auta · fot. zrzutka.pl


- 24 października, wieczór, który mojej córeczce Justynie już na zawsze zmienił życie. Nim poproszę o pomoc, chciałam Ci o niej opowiedzieć - to pełna energii dziewiętnastolatka, właśnie rozpoczęła studia na kierunku Psychologia. Ma przyjaciół, chłopaka, kochającą rodzinę, pieska. Ze swoim charakterem i siłą mogłaby zrealizować każdy życiowy cel. Tego wieczoru wraca z zajęć. Dochodzi do wypadku, w którym udział biorą cztery pojazdy. Nie ma w tym żadnej winy mojej córki - pisze Karina Bryja, matka dziewczyny.

Do zdarzenia doszło około godziny 19.25 na ul. Murckowskiej w Katowicach. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący samochodem osobowym marki KIA Ceed, najechał na samochód marki Fiat Seciento, który siłą odrzutu uderzył w pojazd ciężarowy marki DAF. W wyniku tego zdarzenia pojazdy osobowe zapaliły się, a kierująca Fiatem doznała rozległych poparzeń ciała.

Można pomóc Justynie, która cudem uratowała się z płonącego auta
Można pomóc Justynie, która cudem uratowała się z płonącego auta · fot. zrzutka.pl


Z uwagi na liczne poparzenia 19-latka została niezwłocznie przewieziona do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Stan jej organizmu pogarszał się z minuty na minutę, dlatego lekarze zdecydowali o wprowadzeniu jej w stan śpiączki farmakologicznej. W wyniku postępującej choroby oparzeniowej przestał działać jej układ oddechowy, krążeniowy oraz nerki. Oparzenia II i III stopnia objęły ponad 40% powierzchni ciała: głowy, szyi, klatki piersiowej, obu rąk i pleców. Poparzeniu uległy również drogi oddechowe. Podpięta do aparatury Justyna przez trzy tygodnie walczyła o życie na OIOMie.

- Moje serce pękało, ale wierzyłam, że jej siła i upór i tym razem pomogą. Pomagały też modlitwy i wsparcie całej rzeszy dobrych ludzi, którzy w tych trudnych momentach byli przy nas - relacjonuje matka dziewczyny.

Można pomóc Justynie, która cudem uratowała się z płonącego auta
Można pomóc Justynie, która cudem uratowała się z płonącego auta · fot. zrzutka.pl


Obecnie Justyna przebywa na oddziale chirurgii i walczy o powrót do zdrowia, o zminimalizowanie kalectwa, o możliwość jak najlepszego w tej sytuacji funkcjonowania. Wykonano jej już zabiegi wycięcia martwicy oraz trzy operacje, podczas których dokonano przeszczepów skóry własnej na obu rękach, plecach i głowie. Konieczna była amputacja części palców lewej ręki oraz wprowadzenie do nich drutów, które mają pomóc w ich prostowaniu, gdyż w wyniku poparzeń uległy znacznemu zniekształceniu.

- To nie koniec zabiegów, ale większa część na szczęście już za nią. Widzę, że cierpi niewyobrażalnie, ale dzielnie stara się to znosić, bo jej marzeniem jest szybki powrót do domu. Codziennie patrzę na nią i zdaję sobie sprawę, że muszę zrobić wszystko, by wróciła do zdrowia i jak najbardziej normalnego życia. Nie wszystko jeszcze wiem, ale chcę byśmy byli gotowi - pisze Karina Bryja.

Po wyjściu ze szpitala Justynę czeka intensywna i długotrwała rehabilitacja ruchowa. Będzie wymagała tzw. presoterapii, czyli specjalistycznych ubrań uciskowych, które trzeba zmieniać co 3-4 miesiące. Przykładowy koszt rękawiczek to ok. 1 tys. zł. Potrzebne będą duże ilości specjalistycznych i zarazem kosztownych maści, które wpływają na stan skóry po przeszczepach. Na późniejszym etapie leczenia możliwa będzie laseroterapia. Są to jednak zabiegi nierefundowane i bardzo kosztowne - koszt usunięcia jednej blizny to ok. 1400 zł. Z uwagi na niepełnosprawność lewej dłoni wynikającą z amputacji części palców, rodzina będzie się starać o zakup silikonowej protezy częściowej dłoni i palców. Pod uwagę brana jest także konieczność wykonania przeszczepu włosów na głowie w miejscu, w którym Justyna miała wykonany przeszczep.

- Dziś już wiemy, że przed Justynką wiele lat kosztownej rehabilitacji, dlatego jeśli możesz pomóc naszej córce, to bardzo prosimy o finansowe wsparcie. Liczy się każda złotówka - prosi rodzina dziewczyny.

BM / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.