Sport

  • 21 czerwca 2011
  • wyświetleń: 25583

Port żeglarski w Wiśle Wielkiej

Na dobre rozpoczął się sezon żeglarski nad Jeziorem Goczałkowickim. Wejść na pokład do jednej z ośmiu nowych omeg może każdy. - Naprawdę warto. Żeglowanie na największym i najlepszym akwenie na Śląsku to czysta przyjemność - mówi Henryk Motyka, komandor pszczyńskiego Jacht Klubu.

Henryk Motyka, jezioro goczałkowickie
Komandor Henryk Motyka. W tle Jezioro Goczałkowickie i przystań w Wiśle Wielkiej.


Jezioro Goczałkowickie - po latach przerwy - w zeszłym roku zostało ponownie udostępnione żeglarzom. Po zmasowanym lobbingu lokalnych samorządów, zielone światło dla żaglówek dał w końcu właściciel zbiornika wody pitnej - Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów.

Infrastruktura jest jednak dopiero w zarodku i jeszcze nie wiadomo, czy będzie miała szansę na rozwój. Powód jest jeden - zgoda na użytkowanie akwenu przez żeglarzy została wydana tylko na trzy lata, w ramach programu pilotażowego. Nie dość, że zgoda obejmuje dostęp do zbiornika tylko z jednego portu, to może tam cumować jednocześnie nie więcej, niż pięćdziesiąt jachtów, a pływać na raz może nie więcej, niż trzydzieści. Atrakcje na tym... się kończą.

O zalegalizowaniu użytkowania kajaków, pontonów, łodzi wiosłowych czy motorowych, desek windsurfingowych czy uprawianego "na czarno" efektownego kitesurfingu nie może być mowy.

Całe żeglarskie życie skupia się więc wokół jednego portu - w Wiśle Wielkiej. Obiekt użytkuje Jacht Klub pszczyńskiego PTTK.

- Korzystamy z naszego ośrodka, wybudowanego w 1967 roku. Cieszymy się, że mogliśmy tu reaktywować żeglarstwo - mówi Henryk Motyka, komandor Jacht Klubu, który rok temu obchodził jubileusz półwiecza działalności. - Na razie inwestujemy i trudno o profity. Chcemy, żeby nie trzeba było dopłacać, żeby można było wyjść "na zero" - wyjaśnia komandor.

Co więc oferuje się żeglarzom, którzy przyjeżdżają już nie tylko z okolic Pszczyny, Czechowic-Dziedzic, Chybia, Strumienia, Skoczowa, ale nawet z miast aglomeracji śląskiej?

Na razie w porcie cumuje osiem żaglówek klasy Omega. Sześć białych, które można wypożyczyć za 25 złotych za godzinę, to własność GPW, a dwie sportowe, produkcji "Jędrka" - własność Jacht Klubu. - Przystań jest czynna od maja do października, siedem dni w tygodniu, od godz. 11 do 19 - informuje kapitan.

Zainteresowani mogą ponadto wziąć udział w kursach i szkoleniach żeglarskich, a także skorzystać z ośrodka PTTK, który niedawno doczekał się nowego wyposażenia. - Mamy więc osiemnaście miejsc noclegowych tuż obok portu. Liczymy, że tak atrakcyjne miejsce przyciągnie wielu gości - wskazuje Henryk Motyka.

Wraz z otwarciem zbiornika dla białych żagli, powróciły tu i zmagania sportowe. Do tej pory regaty zorganizowano trzy razy. Klubowe planowane są na 8 października. Miejscowi żeglarze, którzy już startują na jednej z omeg i notują pierwsze małe sukcesy, są w kontakcie z załogami z innych części kraju, więc może uda się jeszcze w tym albo przyszłym roku zorganizować większą imprezę o randze wojewódzkiej, która szerzej wypromuje nowe zalety akwenu.

Więcej informacje na temat żeglowania po "Zaporze" dostępnych jest na stronie www.pttk-pszczyna.slask.pl. Kontakt telefoniczny z komandorem klubu: nr 601-886-461.

Lokalizacja portu w Wiśle-Wielkiej

mk / pless.pl

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.