Sytuacja wielokrotnie była zgłaszana zarówno przez mieszkańców, jak i radnych w różnych instytucjach (GPW Katowice, Straż Miejska, policja, Starostwo) i nadal pozostaje niezałatwiona. Zdaniem radnego doraźne akcje sprzątania wokół zbiornika mają sens (edukacja społeczeństwa, mają bardzo dobry wydźwięk medialny), lecz nie rozwiązują problemu i potrzebne jest systemowe podejście do tematu. Wędkarze zostawiają często pełne worki z posprzątanymi śmieciami, lecz w nocy są one rozrywane przez zwierzęta. Turyści i młodzież zostawiają nad zbiornikiem mnóstwo szkła, często potłuczonego.

Michał Ziebura dodaje, że z podziwem obserwuje pracę kilku sąsiadów, którzy systematycznie zbierają śmieci na własną rękę i wyrzucają jako swoje własne. Podkreśla jednocześnie, że w tym przypadku działania grupki ludzi bywają niewystarczające w obliczu skali zaśmiecania, jaki jest szczególnie w sezonie.

Moim zdaniem bardzo dobrym rozwiązaniem było ustawienie przez GPW w 2022 roku kontenera na śmieci na końcu ul. Dąbrowskiego. Niestety po sezonie podobno kontener został skradziony, a w tym roku kontenera nie postawiono. Wobec tego proszę o zwrócenie się do zarządu Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów w Katowicach jako administratora Zbiornika Goczałkowice o ponowne postawienie kontenera na śmieci na końcu ul. Dąbrowskiego z jednoczesnym zamontowaniem w tym rejonie foto pułapki. Takie działania powinny pomóc w ograniczeniu ilości śmieci w rejonie Zbiornika Goczałkowickiego.

Michał ZieburaRadny miejski

W odpowiedzi na interpelację czytamy, że 26 października burmistrz wystąpił do Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów S.A. w Katowicach z prośbą o zajęcie stanowiska.

Po otrzymaniu odpowiedzi przekażę Panu stanowisko w przedmiotowej sprawie.

Dariusz SkrobolBurmistrz Pszczyny

Warto dodać, że to nie pierwszy głos w sprawie problemu zanieczyszczenia brzegu Jeziora Goczałkowickiego. Wcześniej, w ubiegłym roku, o interwencję prosiła radna Marta Wojciechowska-Smolarz. Pisaliśmy o tym TUTAJ.